Nocne przemyślenia

Ostry nawał myśli po tym poście w moim domu zacznie się gówno-burza i będę ta najgorszą trudno, ale mam dość duszenia tego w sobie.
Wczoraj o po 24 położyłyśmy się spać, lecz ja miałam mnóstwo przemyśleń i nie mogłam spać do 4.
 Opowiem Wam o kilku sprawach a zacznę od pierwszego wątku zostałam tak naprawdę sama Oli moja mała Oli dorasta i ja odeszłam na dalszy plan teraz liczy się chłopak a ja zostałam sama czasami brakuje jej. Kiedyś potrafiłyśmy przesiedzieć cala noc słuchając eski.tv a teraz jestem sama.

 Druga spawa która meczy mnie od wtorku po spotkaniu z Dawidem uświadomiłam sobie jak strasznie mi brakuje Patryka. Oczywiście Dawid jest wspaniałym gościem i szanuje to co robi, ale jednak Patryk zostanie zawsze na pierwszym najważniejszym miejscu w moim życiu. Dnia 18 listopada jest koncert w Myszyńcu tylko 102 km ode mnie na który bardzo chciałam jechać, ale niestety nie mam czym. A jeśli chodzi o moich bliskich nie chce prosić ich o to by mnie zawieźli, ponieważ nie chce by znowu mi prawili kazania tak jak chciałam jechać na PNŚ. Wtedy umówiłam się z Krzyśkiem moim wujkiem ze pojedziemy i do 7 rano było pewne ze jadę ale jak to w moim pieprzonym życiu bywa mamie cos odwalilo  ze ona nie jedzie, Krzysiek dzwonił wtedy do mamy i po chwili przylatuje z kazaniem „A TY KURWA NIE MASZ NA CO KASY WYDAWAĆ TY SIĘ ZASTANÓW CO ROBISZ” wtedy zaczęłam wyć nie obchodziło mnie to ze on stoi i pierdoli mi nad uchem każde jego słowo bolało niczym wbijany nóź w plecy…”CHOCIAŻ RAZ ON BY CI MÓGŁ ZASPONSOROWAĆ JAKIŚ WYJAZD” to mnie rozjebało totalnie bo Patryk jest moim idolem a nie sponsorem kurwa… Bo co go to obchodzi co ja robię z moja kasą nosz kurwa mnie jakoś nie obchodzi co zrobił z kasą zarobioną w Niemczech… Poczułam się wtedy tak beznadziejnie… Obcy ludzie czasem bardziej rozumieją niż moja rodzina takie życie. Przytoczę akcje z fb miałam mega zły dzień napisałam post na tablicy skomentował go mój znajomy dj Pan Krzyś, żeby poprawić mi humorek zażartował sobie i udało mu się, ale to na krótko, ponieważ nie spodobało mojemu wujkowi…, ale to pryszcz mój brat rozjebal mój system, wujek chciał sprzedać astrę i mama z nim gada ze jak coś to kupi od niego a mój brat w śmiech i mówi „A CO KUMÓR KUPI” no myślałam ze rozjebie go jak mama mi to powiedziała… A co najlepsze siostra zaczęła mnie namawiać na założenie sobie rólki do żywienia pozajelitowego bo nie dożyje 30lat, bo ona ma bo jej mężowi nie chce się karmić a teraz wjebie jej strzykawe i ma wyjebane zajmie się małą co jest dla mnie chore bo widziały Gały co brały i wiedział jak je i że trzeba karmić i trzeba czasu na to a ze pluje czasem to do tego trzeba się przyzwyczaić umiał wsadzić a teraz nie umie karmić on zrobił sieczkę z mózgu mojej siostrze ze niedługo się zgodzi na eutanazje żeby mu było wygodnie… dla mnie wózek był wielkim szokiem w moim życiu był wózek  to jest rzecz która zryła mi psychikę i jeszcze się z tym nie pogodziłam z tym a ona mi wyjeżdża z rólką… powiedziałam jej by mi dała mi jakiś dowód na swą teorie i biedna zgubiła…. A jeśli nawet to prawda to ja na pewno nie zrobię, bo dzień po sama się zabije….  mnie jest to chore oczywiście nie ubliżam osobom które tak żyją szanuje ich, ale mi nie jest potrzebne. Jak będą mnie potrzebować to nawet rólka mi nie pomoże, a ja jestem gotowa na odejście przeżyłam swoje życie jak najlepiej wszystkiego spróbowałam alko, sex, Marysi i imprezki, spełniłam swoje największe marzenie poznałam Patryka jest najlepszym moim ziomkiem moja rodzina tego nigdy tego zrozumie, bo nikt nie umie się postawiać w mojej sytuacji sprawny umysł mam, lecz trochę mniej sprawne ciało i myślą ze umysł mam też chory…. Nigdy nikt nie przyszedł nie zapytał co u mnie ich to nie obchodzi, trochę przykre, ale prawdziwe.

Dziękuje za to że poświęciliście czas na czytanie ściskam Was mocnisto. Ps zostawcie w komentarzach ślad po sobie bedzie mi miło ;)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dogonić marzenia

Empatia

Moja motywacja i walka :)